Tamara Łempicka – artystka, emancypantka, celebrytka

Do dziś nie wiadomo kiedy urodziła się Tamara de Łempicka  – w Warszawie czy w Moskwie, w 1896 czy w 1898 roku? Naprawdę nazywała się Tamara Rozalia (inne źródła podają, że Maria) Gurwik-Górska. Piękna, utalentowana, inteligentna. Zostawiła po sobie trwały ślad w dziejach. Szokowała i intrygowała. Nie bała się iść pod prąd ówczesnych konwenansów.

 

Luksusowe życie młodej Tamary

 

Swoje rosyjsko-żydowskie pochodzenie konsekwentnie ukrywała. Dziś wiadomo, że jej matka – Polka, wyszła za mąż za bogatego kupca – rosyjskiego Żyda. Nazywał się Borys Mojsijewicz Gurwik-Górski i praktycznie został wymazany z życiorysu malarki – prawdopodobnie popełnił samobójstwo, gdy Tamara miała kilka lat. W związku z tym, artystka o wiele bardziej czuła się związana z polską rodziną matki. Dziadkowie ze strony matki – Bernard i Klementyna (z domu Bauman) Deklerowie oraz ich dzieci, wraz z matką Tamary – Malwiną, byli zamożną rodziną kupiecką pochodzenia żydowskiego. Można powiedzieć, że dzieciństwo malarki było luksusowe. Bywała na balach, recitalach, koncertach. Rodzina należała do elity, w domu często bywali sławni pianiści – Ignacy Paderewski i Artur Rubinstein, co bardzo imponowało Tamarze. Przede wszystkim jednak dzięki statusowi rodziny, Tamara wraz siostrą – Adrianną, odebrały doskonałe wykształcenie. Uczęszczały do elitarnych szkół, uczyły się gry na pianinie i języków obcych. We wczesnym dzieciństwie, artystka gdy tylko zorientowała się, że potrafi manipulować ludźmi, nauczyła się symulować problemy zdrowotne. Wymuszała w ten sposób coroczne wakacje we Włoszech, które uwielbiała. Tam podziwia dzieła renesansowych artystów, chłonie atmosferę sztuki. Podróże te i życie wśród elity, wywarły na nią ogromny wpływ i ukształtowały jej artystyczną wrażliwość, rozbudziły ambicje do dostatniego życia wśród bohemy artystycznej. W wieku 12 lat, bez żadnego przygotowania maluje pierwszy obraz – portret siostry Ady.

Po śmierci dziadków, przeprowadza się do wujostwa Stefy i Maurycego Stiferów do Petersburga. Uczęszcza na kurs rysunku w Akademii Sztuk Pięknych. Dzięki zamożnym krewnym również tam obraca się w środowisku elit, jest bywalczynią bali, koncertów w Carskim Siole, ogląda różne spektakle w teatrach. Na jednym z bali poznaje Tadeusza Łempickiego, w którym z miejsca się zakochuje. Tadeusz był bardzo przystojny, a dodatkowo miał doskonałe pochodzenie. Był polskim arystokratą, siostrzeńcem Cypriana Kamila Norwida, prawnikiem i bon vivantem, słowem –  świetna partia. Tamara, wówczas młoda, około 15 – letnia dziewczyna, za wszelką cenę postanawia go zdobyć, co jej się oczywiście udaje. Ślub ma miejsce 4 lata później.

 

Trudy życia

 

Po wybuchu Rewolucji Październikowej w roku 1917, Tadeusz zostaje aresztowany przez bolszewików. Zrozpaczona Tamara w zamian za uwolnienie męża, oddaje się szwedzkiemu konsulowi. Młoda para wraz z małą córeczką, osiada w Paryżu, dokąd wkrótce przyjeżdża też siostra i matka malarki. W nowym miejscu, po raz pierwszy Tamarze w oczy zagląda bieda. Tadeusz pogrążony w depresji nie pracuje. Artystka, by opłacić małe mieszkanko, zmuszona jest wyprzedać swoją przemyconą z Rosji biżuterię. Między małżonkami coraz częściej dochodzi do awantur. Siostra namawia Tamarę by ta kontynuowała studiowanie malarstwa. Artystka, z jednej strony chcąc rozwijać swą dawną pasję, a z drugiej – utrzymać rodzinę, podejmuje naukę i za jakiś czas zaczyna malować. Nie zamierza jednak, jak pisze Małgorzata Czyńska w swojej książce „Najpiękniejsze kobiety z obrazów”, powielać schematu biednego artysty na zimnym poddaszu. Jeśli miała malować, to z sukcesem.

 

Kobieta wyzwolona i szalone lata 20 

 

Równolegle z pierwszymi próbami malarskimi, Łempicka konsekwentnie buduje swój wizerunek. Przenosi się do modnej dzielnicy Montparnasse, wśród paryskiej bohemy bryluje w modnych kawiarniach i barach. Nie stroni od alkoholu i narkotyków, nawiązuje romanse z mężczyznami i kobietami. Maluje nawet kilkanaście godzin dziennie, a w wolnych chwilach chodzi do Luwru, analizować dzieła słynnych malarzy. Jest niezwykle pracowita i konsekwentnie dąży do celu. Dla zamożnej burżuazji maluje portrety, bogate Paryżanki zamawiają często swoje wizerunki naturalnej wielkości. Najbardziej znana jest właśnie z portretów i odważnych aktów, takich jak „Andromeda”, „Adam i Ewa”, „Dwie przyjaciółki” czy „Akt siedzący”. Natomiast jej „Autoportret w zielonym Bugatti” z roku 1927, niejako symbolizuje wyzwoloną kobietę tamtego czasu.

Postaci na jej obrazach są wystylizowane, często wręcz przybierają manieryczne formy. Tamara stosuje świetliste, żywe i czyste barwy, co w połączeniu z niezwykłą dbałością o szczegóły i dekoracyjnością, daje niesamowity, oryginalny efekt.

Dzieła Tamary emanują eroztyzmem, zdaniem niektórych, są jednak zbyt odważne, a nawet perwersyjne. Jej stylistyka świetnie współgra z kolorytem szalonych lat 20. XX wieku, kiedy to następuje rozkwit nurtu art deco, w który malarka doskonale się wpisuje. Kontrowersje wokół jej sztuki, tylko przysparzają jej popularności. Życie Tamary doskonale współgra z jej dziełami, które są jego swoistym odbiciem. Obrazy swe malarka wystawia nie tylko w Paryżu, ale też za granicą, również w Polsce. Kariera artystki nabiera rozpędu, co oczywiście przekłada się na sukces finansowy.

 

Hollywood i schyłek twórczości

 

Osiągnięcia zawodowe nie idą w parze z osobistymi. Tadeusz nie jest w stanie znieść stylu życia żony i w roku 1927 składa pozew rozwodowy. Artystka mimo swoich licznych romansów twierdzi, że kocha męża, a jej przygody nie mają żadnego znaczenia. Nie udaje się jej jednak utrzymać małżeństwa. Cierpi bardzo z powodu rozwodu, a następnie z powodu związku Tadeusza z Ireną Spiess. Kilka lat po rozwodzie wychodzi za mąż za barona Raoula Kuffnera. Ze względu na narastającą w Europie falę faszyzmu (baron również jest pochodzenia żydowskiego), para decyduje się na wyjazd do USA. Początkowo mieszkają w Nowym Jorku, następnie przenoszą się do Beverly Hills. Tam, w latach 40. XX wieku,  Łempicka jest ulubioną portrecistką hollywoodzkich gwiazd. Nadal prowadzi bujne życie towarzyskie, wydaje słynne bankiety, przyjaźni się z wieloma sławami, m. inn. z Gretą Garbo. Pragnąc rozgłosu, sama rozsyła informacje o sobie do gazet, jednak amerykańska prasa jej nie sprzyja. Z czasem kariera Łempickiej zaczyna gasnąć. W końcu porzuca malowanie i po śmierci drugiego męża, przenosi się do Meksyku, gdzie umiera w 1980 roku. Prochy Tamary Łempickiej, zgodnie z jej ostatnią wolą, zostają rozrzucone nad wulkanem Popocatépetl.

 

„Robię, co chcę i nienawidzę robić tego, co muszę”

 

Cytat doskonale charakteryzuje malarkę. Tamara Łempicka była celebrytką swoich czasów, kobietą wyzwoloną, z wielkimi ambicjami. Uwielbiała życie w przepychu, kochała się bawić. Była bezkompromisowa w dążeniu do swoich pragnień, ale też niebywale utalentowana. Na pewno nie była powierzchowną kobietą lubiącą luksus. Jest najsłynniejszą polską malarką i jedną z najbardziej znanych na świecie. Jej dzieła na aukcjach osiągają niebotyczne kwoty. „Portret Marjorie Ferry” w 2020 roku został sprzedany przez dom aukcyjny Christie’s za kwotę w przeliczeniu około 82 mln złotych! Wielka w tym zasługa jej wnuczek i prawnuczek, które opiekują się spuścizną babki. W chwili śmierci bowiem, Tamara była zapomnianą malarką. Mimo starań, nie udało się jej ożywić kariery w USA, a o czasach jej paryskiej świetności mało kto pamiętał. 

Sztukę autokreacji Tamara Łempicka opanowała do perfekcji. Można powiedzieć, że sama siebie stworzyła jako artystkę, zbudowała swoją markę, dzisiaj z pewnością byłaby świetną influencerką. Była kobietą ambitną, silną osobowością, która starała się utrzymać wizerunek siebie samej jako symbolu swoich czasów. Z całą pewnością jej wkład w emancypację kobiet jest wielki. Pokazała, że kobiety mogą kroczyć wybraną przez siebie drogą, osiągając przy tym sukcesy.

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.