KREATYWNOŚĆ JAKO ŹRÓDŁO RADOŚCI

Każdy z nas jest artystą, tylko nie każdy o tym pamięta. W toku edukacji szkolnej, potem z powodu obowiązków zawodowych i rodzinnych zapominamy o tym, jak ogromną przyjemność sprawiało nam lepienie z plasteliny, malowanie, mazanie kredą po chodniku. Odkładamy tego typu zajęcia na bok – na święte nigdy, na emeryturę. Wydają się niepoważne, niepotrzebne – bo przecież „nie będzie z tego chleba”. Czy rzeczywiście?

Ostatnimi czasy obserwuję coraz częściej, że w trakcie naszego życia wiele osób, szczególnie kobiet, odkrywa, jak ważne w hierarchii potrzeb jest pragnienie twórczego wyrażania siebie. Wiele z nas widzi, jakie ogromne korzyści wiążą się z twórczą działalnością. Nie musi to być nic wielkiego – nie od razu będziemy kolejną Fridą Kahlo czy laureatką Nagrody Nobla. Możemy dbać o piękno wokół siebie – układać kwiaty w przemyślany sposób, robić zdjęcia zachodom słońca czy też pisać ładne, fantazyjne życzenia urodzinowe. Jednak, kiedy w każdą z tych czynności wkładamy swoje serce i dbamy o to, by mnożyć piękno wokół siebie, zapraszamy sztukę do swojego życia. A ona nam się szczodrze odwdzięczy.

Korzyści z wejścia na Drogę Artysty

  • Czas dla siebie – często w zabieganym życiu jest to jedyne pół godziny, które poświęcamy sobie. Powiedz sama – lepiej spędzić je na przyjemnym kolorowaniu, rysowaniu, pisaniu o tym, co Cię spotkało danego dnia, czy bezmyślnym wpatrywaniu się w szklany ekran czy scrollowaniu fejsa?
  • Uwalniamy emocje, koncentrujemy się na swoim wnętrzu – dajemy ujście temu, co nas zabolało, co nas uwiera i doskwiera nam w codzienności. Kartka papieru działa trochę jak psychoterapeuta. Pisząc pamiętnik, mamy swój wentyl bezpieczeństwa. Czasem naprawdę się przydaje takie spisanie własnych odczuć i przeanalizowanie ich na chłodno. Daje nam to konieczny dystans. Często w trakcie pisania rodzą się pomysły na rozwiązanie skomplikowanych problemów
  • Upiększamy życie – sobie i innym. Nagle okazuje się, że spod naszych palców wychodzi coś pięknego – rysunek, haft, zniewalająca fotografia. Wokół nas gromadzą się ludzie, otwarcie wyrażający swój zachwyt. Nagle stajemy się znani nie tylko ze względu na to, co robimy zawodowo, lecz również ze względu na nasze hobby. I zaczynamy budzić bardzo pozytywne skojarzenia. Miłe, prawda?
  • Powiększamy swoje grono znajomych o ciekawe osoby. Artyści rozumieją się najlepiej w swoim gronie. Mamy podobne problemy i zmagania. Artysta, który jest nim tylko w marzeniach, nie ma szans podzielić się swoimi problemami z resztą świata . Tłamsi w sobie to, co kocha najbardziej. Nie jest w stanie uwolnić rajskiego ptaka, który drzemie w jego sercu. Tymczasem, gdy dokona coming-outu, gdy ujawni się – najpierw sam przed sobą, potem przed innymi – zaczyna wokół siebie gromadzić podobnych sobie. I nie czuje się już tak bardzo samotny.
  • A może to dobry pomysł na biznes? Nie namawiam Cię do porzucania miejsca pracy z chwilą, gdy Twoja sztuka zacznie się sprzedawać. Ale połączenie hobby z dodatkowym dochodem – to już inna sprawa . Pieniądze z produkcji kolczyków przeznaczysz wyłącznie na Twoje przyjemności – brzmi dobrze, prawda?

To tylko część z wielu korzyści, które daje kreatywna pasja. Jest ich dużo, dużo więcej, lecz trudno oszacować, co Tobie da kreatywność, bo wpływa ona na rozwój osobisty każdego z nas w sposób absolutnie wyjątkowy.

Jeśli nie jesteś jeszcze przekonana, że swobodne i twórcze wyrażanie siebie to coś dla Ciebie, opowiem Ci moją historię

Gdy byłam małą dziewczynką, uwielbiałam rysować, pisać opowiadania, układać teksty do samodzielnie skomponowanych piosenek. Już w liceum jednak zarzuciłam tego typu twórcze działania, traktując je jak stratę czasu. Z przyjemnością i ochotą pisałam wypracowania i rozprawki na język polski, bo to było jednocześnie obowiązkiem i chwilą oddechu dla mojej kreatywnej duszy. Niestety, inne zajęcia absorbowały mnie dużo bardziej. Potem, studiując filologię angielską, miałam do czynienia ze słowem – lecz większość mojej pracy miała charakter odtwórczy. Czytałam dużo książek, jak to na filologii, poznawałam od podszewki język obcy, uczyłam się, jak go uczyć. Niestety, zarzuciłam zupełnie to, co kocham najbardziej – opowiadanie historii.

Przełom w moim życiu nastąpił po narodzinach córeczki. Przytłoczona obowiązkami, paradoksalnie, podniosłam się jako Artystka jak Feniks z popiołów. Stwierdziłam, jako mama dwójki maluchów, że nie mogę dać się zamknąć w klatce stereotypów – nie dam się dobrowolnie ułożyć w szufladce z napisem: pracująca mama. Że oprócz obowiązków związanych z wychowywaniem dwójki dzieci i wymagającą pracą zawodową muszę zachować cząstkę życia dla siebie – i tylko dla siebie. Aby zdobyć skądś energię do codziennych działań, do czuwania nad moimi dziećmi w zdrowiu i w chorobie, potrzebowałam wentylu bezpieczeństwa. I tak, powolutku, powróciłam do swojej pasji. Zaczęłam od maleńkich kroków – gdy córka spała, kolorowałam obrazki, czytałam książki wspierające moje marzenia o napisaniu powieści, układałam w głowie jej pierwsze zdania… z czasem odważyłam się pójść na kurs pisania kreatywnego, po nim narodziła się moja pierwsza powieść i pomysł na bloga. Małymi kroczkami zapełniłam swoją twórczą przestrzeń – i dopełniłam codzienność aktywnościami, które dają mi radość.

Wiem od moich przyjaciółek, znajomych, od mojej Mamy, która dwa lata temu po raz pierwszy chwyciła za pędzel i maluje piękne akwarele, że w każdym wypadku cieszą się z podjętej decyzji. Mówią, że wejście na Drogę Artysty było najlepszą rzeczą, jaką zrobiły dla siebie.

Żadna ze znanych mi kobiet nie zeszła z tej drogi i nie ma takiego zamiaru. Zatem ostrzegam Cię lojalnie: to droga w jedną stronę. Ku Pełni życia.

To jak będzie? Podejmiesz wyzwanie?

Małgorzata Żebrowska – właścicielka bloga www.pelnia.eu. Matka, żona, miłośniczka słowa. Z wykształcenia filolożka angielska – wiele lat uczyła dorosłych angielskiego. Niecałe dwa lata temu zaczęła spełniać swoje marzenia o pisaniu i prezentowaniu swojej twórczości. Daje jej to ogromną radość i stanowi odskocznię od szarej codzienności. Inspiruje innych do twórczych działań. Prezentuje historie Artystek i Artystów oraz różne drogi, które prowadzą do jednego celu – spełnienia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.