Dlaczego myślisz, że miłość spływa tylko na wybrańców ?

Dotyk, to najbardziej pierwotna i prawdziwa potrzeba ludzka. Skóra – nasz największy organ –  nie jest przecież naszą zbroją, a największym i najważniejszym receptorem, dzięki któremu poznajemy prawdziwość emocji i uczuć.  Bez niego umieramy. Dzieci, których pozbawia się przytulania i kołysania – tracą chęć do życia. Stają się apatyczne i bezsilne. Kiedyś obserwowałam kilku miesięczne dziecko, które wychowywało się bez matki i najbardziej uderzający było to, że to maleństwo nie komunikowało swoich potrzeb płaczem ! Po przebudzeniu leżało w łóżeczku, bez jakichkolwiek oznak śmiechu, płaczu czy emocji. Od tamtej pory jestem pewna, że również niemowlaki cierpią na depresję…

Wpis ten dedykuję wszystkim tym, którzy w swoich związkach tylko są i trwają – bez ciepła, bez motyli, które już dawno odleciały w cholerę.

Wszystkim dzieciom, które z domu wynoszą chłód i brak czułości.

Wszystkim tym, którzy szastają słowem „kocham” – pod którym nie ma ciepła, tylko coś w rodzaju „podobasz mi się” albo „kiedyś mi się podobałeś”.

Wszystkim tym, którzy się cieszą, że kogoś „mają”, a nie tym, ze są właśnie z nim/nią.

Piszę o tym, bo głód braku dotyku, to jedna z najcięższych  chorób cywilizacyjnych. Słyszę o niej i  obserwuję ją nieustannie. Żyjemy w świecie, gdzie „on line” wszyscy się „lubią”  i komentują, a w prawdziwym kontakcie nie mają dla siebie czasu, ciepła i nieustannie uciekają w jakąś wirtualną rzeczywistość. Kocham internet za szybkość relacji, inspirację, ale mając tysiące znajomych na Fejzbuku, można zakochać się w iluzji, a zapomnieć o prawdziwym życiu. Dziś jest trochę tak, jak w wierszu Małgorzaty Hillar:

” rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
wstydzimy się
miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów

Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi

Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami

Silni cyniczni
z ironicznie zmrużonymi oczami

Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce,  umieramy z miłości”

Nieustannie słyszę, ze miłość rani… a kiedy się pojawia, ludzie zabijają ją swoim strachem i podejrzliwością. Znam mnóstwo pięknych, zaradnych, ale samotnych osób. Powodem jest to, że mylimy czułość ze słabością, szukamy mocnych doznań, a nie dostrzegamy miłości, która jest wszechobecna i na każdym kroku. Kiedy już ją widzimy, to chcemy ją złapać, zniewolić i założyć jej krótką smycz.  Są tacy, którzy kochali, cierpieli, a teraz zmykają  się w skorupach, bo było inaczej, niż w ich scenariuszu. To straszne zamknąć się w sobie i nie poczuć, ze żyjesz i oddychasz pełną piersią !!!  Do wszystkich tych , którzy potrafią kochać i tych którzy twierdzą, ze miłość, spływa na tylko na wybrańców:
” Kochajcie – Wasze uczucie jest cholernie cenne i rzadkie. Dajcie ją siebie bez­wa­run­ko­wo – jest to piękne. Na koniec krótka indiańska przypowieść:

„Pewien indiański chłopiec zapytał kiedyś dziadka:

– Co sądzisz o sytuacji na świecie?

Dziadek odpowiedział:

– Czuję się tak, jakby w moim sercu toczyły walkę dwa wilki. Je­den jest pełen złości i niena­wiści. Dru­giego prze­pełnia miłość, prze­bacze­nie i pokój.

– Który zwy­cięży? – chciał wie­dzieć chłopiec.

– Ten, którego kar­mię – od­rzekł na to dziadek.”

 

2 thoughts on “Dlaczego myślisz, że miłość spływa tylko na wybrańców ?

  1. It’s hard to come by knowledgeable people in this particular topic, .however, you ssound like you know wgat you’re talking about! .Thanks My weblog :: clash Of Clans Tips

  2. Wonderful beat ! I would like to apprentice while you amend your website, how could i subscribe for a weblog site? The account aided me a appropriate deal. I were tiny bit familiar of this your broadcast provided shiny transparent concept ededacabeadk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.